Wilczek No. 7




Spis treści:

  • Ogłoszenia
  • Zmiany
  • Event wielkanocny
  • Dodatkowe łapki
  • Początek wiosny
  • Zdrowie zawsze najważniejsze!
  • Wywiad z Rafik

Ogłoszenia!

Witajcie w siódmym wydaniu Wilczka!

Dzisiaj m.in. o nowościach. Dowiecie się co nieco o zmianach na rangach i evencie wielkanocnym. Poniżej małe informacje o dodatkowych łapkach. Będzie też edycja wątku w Wilczku, ale o tym dowiecie się później.

Nastąpiła zmiana w wątku z redaktorami. Benlani musiała nas opuścić, niestety nie sprawowała swoich obowiązków. Wolvi także stracił tę posadę, a Madness zrezygnowała. Jak chcecie nam coś wysłać to prosimy do Kapux'a. Oraz nowych redaktorów! Są nimi Nitełek, Insygnia oraz dodatkowo Tomaszkowa. Mamy najnowsze wiadomości, Czokolina powróciła! Tymczasem zapraszamy do czytania nowego wydania!
Redakcja



Zmiany!

Analizując po kolei, u dyrektora nic się nie zmieniło i na tej pozycji nadal widzimy samego Nexusa. U vice dyrektorów tak samo, ale tam są już dwie osoby, Rafik i Harrya. W gronie profesorów zaszły natomiast małe zmiany. Mianowicie profesorami są: Oliiiś, Kerra, Alinea, Cristina oraz Anastazja. Prefektem naczelnym ciągle jest Czrael, ale dołączyła do niego Angelikan, czyli diabeł już nie jest sam! Z prefektów możemy wyróżnić Alme (Nie wiadomo dlaczego nie jest już zielona, ale jak mówi: Teraz świecę jak góra moich złotych galeonów!), Insygnia - nasza redaktorka, Brankor (Uważajcie na topory w powietrzu!), jak zawsze wesoły Arekmalfoy, nasz nauczyciel ONMS Rafcik oraz Baldomer, Kattoken, Katarina Tenze i Surreal. Warto również dodać, że redaktorami Proroka Codziennego są obecnie Ziutek, Eris oraz Osbadrian. W Żonglerze znajdziemy samą Allin, która może sama, ale robi dużo roboty i widać jej starania w gazetce!


Event wielkanocny.

Insygnia: Dzień dobry, Czy możesz najpierw powiedzieć coś o sobie?

Macmarcin: Powiedz coś o sobie… To trudne pytanie. Coś... Ja zawiodłem się na życiu, a życie zawiodło się na mnie. Skończyłem studia i zacząłem pracę i czar prysł. Szkoda gadać. Jeśli można przejdźmy dalej.

Insygnia: Rozumiem, co Cię zachęciło do wzięcia udziału w evencie?

Macmarcin: Jeśli mam być szczery to tak naprawdę narzekanie. Narzekanie pewnej osoby na czacie ogólnym. Namacalna wręcz rozpacz i złość, że event jest w czasie, w którym nie może uczestniczyć. Postanowiłem więc sprawdzić co takiego magicznego jest w Eventach. Czym się różni od pogaduszek na "klimacie". Bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Ta magia atmosfera, zupełnie coś innego niż "klimat" na co dzień. Czułem autentyczny respekt przed nauczycielami. Coś niesamowitego.

Insygnia: Co najbardziej Ci się podobało w tym evencie?

Macmarcin: Szukanie pisanek, zdecydowanie. Nie do końca wiedziałem, na czym to ma polegać. Dreszczyk emocji towarzyszący ogłoszeniu wyników. Dostałem sowę z informacją, że zebrałem 91 pisanek. 91 na 100 to dawało pewne nadzieje, sama rozumiesz. Jak głupi czekałem na ogłoszenie wyników i żałuję tylko jednego, że nie widziałem swojej miny.

Insygnia: Czy kogoś polubiłeś trochę bardziej, niż powinieneś?

Macmarcin: Nie. W grze, na "klimacie" znam niewiele osób. Homer to mój przyjaciel, którego od dziecka nazywam bratem, razem się wychowywaliśmy. Pierwszym graczem, osobą poznaną w grze była Hattie, zaczęło się na jednej z lekcji. Na "klimacie" natomiast poznałem Atellę Gwen. Oczywiście miałem kontakt też z innymi graczami jak Dyks, z którą kontaktowałem się w sprawie części klimatycznej czy Czrael, który przeżył chyba istne piekło, nakierowując mnie we właściwym kierunku, gdy oceniał moją kartę postaci.

Insygnia: Otrzymałeś jakąś nagrodę czy zostałeś gdzieś wyróżniony za wygraną ? Weźmiesz udział w podobnych eventach ? Trochę więcej ortwartości do innych i raz-dwa poznasz dużo więcej fajnych osób, kwestia czasu. Jest coś ,co nie podobało Ci się w evencie ?

Macmarcin: Dla mnie nagrodą była już sama możliwość wzięcia udziału, ale dostałem dwa dyplomy. Jeden to chyba taki sam jak dostali wszyscy uczestnicy, a to dyplom za zajęcie drugiego miejsca w poszukiwaniu jajek. Z pewnością wezmę udział w podobnych eventach, jeśli tylko czas pozwoli. Jest coś, co nie podobało mi się w evencie? Nie. Wydaje mi się, że było tak, jak być powinno.

Insygnia: Świetnie, dziękuje za odpowiedzi na pytania.

Macmarcin: To ja dziękuję. Powodzenia Pani Redaktor!

Dodatkowe łapki.

Event z łapkami zakończył się wraz z wydaniem tego numeru. Jednak żeby zdobyć jeszcze kilka łapek, można wziąć udział w ankiecie, która jest umieszczona w wątku na ten temat. Za wypełnienie otrzymuje się +50 punktów.

Od razu bardzo dziękujemy za poświęcony czas i  aktywność w czasie eventu. Osoby, które pisały klimatycznie z kimś z naszego grona, prosimy, aby zgłosiły się do Kapux’a.

Wszystkim nowym redaktorom prosimy na razie o niewysyłanie wiadomości, ponieważ będzie to możliwe dopiero od nowego wydania (Wydania VIII). Na ten czas prosimy się powstrzymać :)


Początek wiosny

Wiosna już przybyła do murów Hogwartu! Można podziwiać słoneczne dni i ciepły wiaterek. Może coś zmienimy w twoim życiu codziennym? Jest piękna pogoda, więc skorzystaj z tego! Masz rower? To doskonale. Możesz ustalić z przyjaciółmi albo sam, trasę przejażdżki i już jedziecie. Należy korzystać z tego, co daje nam przyroda, bo potem będziemy narzekać na brzydką pogodę i przypominać sobie ciepłe lato i wiosnę. Można biegać, skakać, chodzić na spacery, trenować, jest tego mnóstwo, a przecież sport to samo zdrowie! Jeśli nie masz już kompletnie pomysłu na to, jak spędzić czas to ostatecznie zajrzyj do tego internetu, w którym spędzasz większość czasu. Zachęcamy też do zdrowego odżywiania się. Wtedy będziecie zdrowi jak ryba! O kilku przepisach dowiecie się już w następnym artykule! Zapraszamy serdecznie!

Zawsze zdrowie najważniejsze!

Lubicie się zdrowo odżywiać lub chcecie po prostu spróbować czegoś nowego? Trafiliście do odpowiedniego artykułu o ty! Przyszła wiosna, więc dajemy wam kilka przepisów, które mogą zaspokoić wasze potrzeby! Zaczynajmy!

Koktajl truskawkowy

Składniki (2 porcje):
  • 400 g. truskawek mrożonych
  • 400 ml. mleka kokosowego
  • 2 łyżeczki miodu

Sposób przygotowania:

Do pojemnika blendera wrzuć truskawki, dodaj mleko kokosowe. Składniki dokładnie zmiksuj. Koktajl możesz dosłodzić miodem. Jeszcze raz zmiksuj, aż do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji napoju. Gotowy koktajl przelej do szklanek. Na wierzchu każdego połóż truskawki i posyp wiórkami kokosowymi.

Ciasto “zielony mech”:

Składniki:

Ciasto:
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 3/4 szklanki oleju
  • 2,5 szklanki mąki krupczatki (możemy zastąpić 2 szklankami mąki tortowej i 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej)
  • 1/3 łyżeczki aromatu waniliowego
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 250g świeżego szpinaku lub 400g mrożonego (raz piekłam ze świeżym raz z mrożonym, ze świeżym jest ładniejszy kolor)

Krem:

  • 500g schłodzonej śmietanki kremówki 30% lub 36%
  • 4 łyżeczki żelatyny
  • 3 łyżki cukru pudru
  • skórka starta z 1/2 cytryny
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego 16g

Do nasączenia:
  • 1/4 szklanki zaparzonej herbaty
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżeczki cukru pudru

Dodatkowo:
  • pestki granatu do posypania

Ciasto:

1. Świeży szpinak umyć i bardzo dobrze osączyć, zemleć w blenderze. Mrożony rozmrozić i również dobrze osączyć (jeśli szpinak nie będzie rozdrobniony to również go zemleć w blenderze).

2. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą.

3. Piekarnik nastawić na 170 stopni Celsjusza na funkcji góra-dół.

4. Jajka ubić z cukrem na puszystą pianę, ubijać mikserem ustawionym na najwyższe obroty przez około 6 minut. Następnie, ciągle mieszając łyżką lub szpatułką, wlać powoli olej. Dodać zmielony szpinak, aromat, wymieszać. Wsypać mąkę i delikatnie, ale dokładnie wymieszać szpatułką.

5. Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 26 cm wyłożonej papierem do pieczenia, tylko dno. Wyrównać i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 60-65 minut. Piekłam na najniższym poziomie piekarnika.

6. Ciasto po wyjęciu z piekarnika odstawić do całkowitego ostygnięcia (może troszkę opaść).

7. Ostygnięte ciasto ostrożnie wyjąć z blaszki (nożem oddzielić od brzegów tortownicy). Poziomo odciąć około 1/3 ciasta (jeśli ciasto zbyt przypiekło się z wierzchu i jest brązowe, to proszę najpierw odciąć wierzch) i kruszyć je w rękach na okruszki. Pozostały blat ciasta włożyć z powrotem do tortownicy. Składniki do nasączenia wymieszać i gotowym ponczem nasączyć biszkopt w blaszce.

Krem:

8. Żelatynę zalać 6-7 łyżkami zimnej wody i odstawić na około 10 minut, żeby napęczniała.
Następnie żelatynę podgrzewać, ciągle mieszając, aż całkowicie się rozpuści, zdjąć z ognia.

9. Śmietankę kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym. Dodać do niej, cały czas miksując, ciepłą żelatynę. Na końcu wsypać skórkę z cytryny, wymieszać.

10. Gotowy krem wyłożyć na ciasto w tortownicy. Wierzch posypać pokruszonym ciastem i pestkami granatu. Ciasto wstawić do lodówki na około 2-3 godziny.

SMACZNEGO! 


Wywiad z Rafik


Redaktor: Witajcie! Teraz wywiad z naszą Vice Dyrektor: Rafik!!! Odpowie nam wszystkie pytania, więc zapraszam do czytania! A pierwsze pytanie brzmi: jak zaczęła się twoja przygoda z Hogwart-RPG.com?

Rafik: Zaczęło się to oczywiście od przeczytania całego cyklu książek o Harrym Potterze. Moi bracia kupowali kolejne tomy od razu po tym, jak pojawiały się w księgarniach, więc ja również je czytałam. Na początku nie interesowało mnie to aż tak bardzo, jednak wracałam co jakiś czas do HP. Potem były filmy i wracanie cały czas do książek. Następnie było poszukiwanie stron o tematyce potterowskiej w internecie. Nie wykluczam też tego, że mogłam trafić na pierwszą wersję Hogwartu, z tego, co widziałam po wcześniejszym wyglądzie strony, jednak wtedy mnie to tak jeszcze nie zainteresowało. W styczniu rok temu, po przeczytaniu po raz kolejny HP postanowiłam poszukać jeszcze raz stron/ gier o HP i tak trafiłam tutaj. Mniej więcej w tym samym czasie dołączyli tutaj Kamilek i Czrael, który wtedy był jeszcze Puchonem (musiałam wspomnieć!). Poszłam na pierwszą lekcję, napisałam dosyć szybko kartę postaci, weszłam na klimat i spodobało mi się tu, jednak z pewnych przyczyn znikałam i pojawiałam się na Hogwarcie przez kilka miesięcy. Po maturach pojawiłam się tutaj po raz kolejny, już na nowym koncie, niedługo później dostałam rangę i zostałam na stałe.

Redaktor: Czy od początku byłaś puchonką?

Rafik: Na początku trafiłam do Ravenclaw, gdzie poznałam wiele ciekawych osób. To był mój pierwszy dom tutaj i czułam do niego sentyment i przywiązanie, dlatego, gdy pojawiłam się po raz kolejny, starałam się wrócić do Ravenclaw, co mi się udało. Znowu poznałam kolejne ciekawe osoby, jednak po otrzymaniu rangi, dostałam propozycję, by przenieść się do Hufflepuffu. Wraz z zakończeniem się pucharu domów przeniosłam się do Hufflepuffu i po pobycie tu, wiem, że to była bardzo dobra decyzja! Polubiłam wszystkich graczy i atmosferę w tym domu panującą! Wszyscy się starają, jak mogą i to jest naprawdę fajne.

Redaktor: Czy Czrael ukradł Ci duszę? Albo może próbował?

Rafik: Oczywiście, że próbował! Próbuje zabrać duszę wszystkim rangowym. Krążą plotki, że na początku próbował omamić tak samego Nexusa! Nikt nie może się spodziewać, czy dana dusza należy do Czraela, czy nie. Moja jednak się dzielnie opiera temu! Po prostu moje dobre, Puchońskie serduszko sprawia, że Czrael nie mógłby posiadać mojej duszy. Stałby się wtedy na serio dobry, tak wpłynęłoby na niego towarzystwo dobrej, niezepsutej duszyczki, takiej jak moja! Ale... reszta rangowych dzielnie się opierała, jednak w niewyjaśnionych dla wszystkich okolicznościach Czrael przejął ich dusze i są teraz bezduszni na wieki!

Redaktor: Czy może da się obudzić w Czrael'u jego puchońskie serce? Czy da się go przywrócić na dobrą stronę?

Rafik: Oczywiście, że się da! Od zawsze mówiłam, że pod tą Ślizgońską skorupą kryje się Puchońskie serduszko! Tylko trzeba się przez nią przebić. Czasem to bywa trudne, jednak czasami potrafi okazać serce i być pomocnym. Moim zdaniem da się to zrobić, ponieważ wierzę w ludzi oraz wierzę w mojego byłego Puchona!

Redaktor: A czy ty jesteś w stanie mu pomóc? Czy może sam musi sobie z tym poradzić?

Rafik: On sam sobie nie da rady! Oczywiście, że nie! On bardzo potrzebuje pomocy innych osób, w tym mojej, jednak moja pomoc nie jest jedyna. Każda osoba ma szansę na niego pozytywnie wpłynąć, może nawet sam Nexus! Tak więc niech każda osoba będzie miła dla Czraela i stara się wprawiać go w dobry nastrój, np. przynosząc mu kawę, ucieszy się!

Redaktor: Jak łączysz Hogwart z życiem?

Rafik: Nie zawsze to jest łatwe, ale daję radę. Nauczyłam się tak planować dzień, by mieć czas na wszystko, czyli na studia, naukę, Hogwart, czy spotkania ze znajomymi lub rodziną. Mam już nawyk, że po obudzeniu się sprawdzam, co się działo na grze i na forum, a dopiero potem wstaję. Pewną część dnia spędzam w autobusach, gdzie też zazwyczaj siedzę na necie, podobnie na wykładach, gdy coś się powtarza, to wtedy zaglądam na stronę. Dosyć często muszę robić na zajęcia jakieś projekty, stronki czy programy, więc wtedy po prostu na drugim monitorze mam np. otwartą WS czy dormitorium, by czytać, co się dzieje. Z czasem jest coraz łatwiej sobie tak rozplanować dzień, by mieć czas na wszystko. I zawsze miałam podzielną uwagę, więc potrafię robić kilka rzeczy naraz.

Redaktor: A czy będąc w grze, nauczyłaś się czegoś nowego?

Rafik: Tak jak wspominałam wcześniej, lepiej planować swój czas. Sporo się dowiedziałam o stronach, mogę się tutaj rozwijać. Cały czas mam okazję poprawiać swój styl pisania, bo mam okazję pracować z osobami, które naprawdę dobrze piszą. Nauczyłam się prowadzić na Hogwarcie lekcje, ćwiczę też tu czasami swoją cierpliwość, czasem muszę rozwiązywać konflikty, z czym wcześniej aż tak nie miałam do czynienia. Miałam tu okazję naprawdę sporo się nauczyć.

Redaktor: A jak osoby, z którymi pracujesz lub z którymi kiedyś pracowałaś, ale odeszły?

Rafik: Każdy rangowy, który był kiedyś lub jest teraz, dużo wnosi do gry. Bardzo dobrze mi się z nimi pracuje i cieszę się z tego, że każdy w stanie jest wnieść coś ciekawego od siebie. Z rangowymi, którzy byli wcześniej cały czas mam kontakt przez np. FB. Z Athlin cały czas dużo rozmawiamy i cieszę się z tego, że mimo iż nie ma rangi, to cały czas znajdujemy różne tematy do rozmów.

Redaktor: A co byś zmieniła w Hogwarcie, jakbyś mogła zrobić wszystko, co byś chciała. Jakby nie ograniczały Cię skrypty.

Rafik: Hmm... Trudne pytanie, tym bardziej że cały czas biorę aktywny udział w zmianach na stronie. Co bym chciała zmienić? Nie zastanawiałam się tak nad tym, bo na projekty nie patrzę tylko od strony programistycznej, jak to zrobić, tylko też jak to trzeba przygotować, ponieważ większość projektów z pozoru prostych, wymaga sporo pracy i przemyślenia ich. Może jakieś eventy dodatkowe, ale bardziej mechaniczne, może jakieś nowe lokacje. Na pewno nie byłyby to jakieś duże zmiany, ale może coś, co mogłoby jeszcze usprawnić grę, może rozwinięcie bardziej klubów, ale kto wie, co pojawi się w przyszłości.

Redaktor: A jak według Ciebie działa TS? Przydaje się, czy tylko nie raz.

Rafik: Moim zdaniem jest to bardzo przydatny program. Ułatwia pracę np. podczas lekcji czy Quidditcha, gdzie mamy ze sobą kontakt i nie musimy pisać do siebie. Po prostu reakcja może być od razu. Poza tym można tam poznać sporo ciekawych osób, dlatego zachęcam graczy do wpadania tam. Prawie zawsze ktoś jest u nas na kanale, można porozmawiać na różne tematy, nie tylko o Hogwarcie.

Redaktor: A dlaczego wcześniej nikt nic o nim nie pisał? Nie było o nim wiadomo?

Rafik: Od kiedy jestem na Hogwarcie, cały czas na forum był do niego link i można było wchodzić. Po prostu z czasem zaczęło wchodzić więcej osób, a co za tym idzie, były zapraszane kolejne i kolejne.

Redaktor: Dobrze, dziękuję za wywiad!

I to już jest koniec! 

Dziękujemy za wytrzymanie z nami do końca. Jeśli ktoś by jeszcze bardzo chciał dołączyć do naszej grupki to prosimy o sówkę do Kapux’a lub Madness! Dziękujemy i pozdrawiamy! - redakcja.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wilczek No. 13

Wilczek No. 10

Wilczek No. 11